Przecinkowiec czuł się dość samotny. Wprawdzie przeżywał niezwykłe przygody wędrując z Misią pod rękę, zwiedzał różne miejsca i w ogóle, bardzo mu jednak brakowało towarzysza. Lub towarzyszki. No, rozumiecie, ludzki przyjaciel to jedno, ale kiedy zapada zmrok, a Przecinkowiec ląduje w kącie łóżeczka i słyszy tylko ciuchutkie sapanie śpiących ludzi... Chciałby mieć do kogo zagadać, mrugnąć czy choćby tylko pobyć razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz